Chociaż rodziny żyjące bez kłótni i wzajemnych zarzutów nie mogą być znalezione podczas pożaru w ciągu dnia, nie jest przyjemne, aby ktoś poczuł się urażony przez osobę, która jest ci najbliższa i najdroższa - twój mąż. I co zrobić w sytuacji, gdy druga połowa wykracza poza to, co jest dozwolone, teraz dowiadujemy się.
Na podstawie art. 59 Kodeksu cywilnego w razie zawarcia umowy, której wykonanie czyni całkowicie lub częściowo niemożliwym zadośćuczynienie roszczeniu osoby w tym przypadku uprawnionej do alimentów, osoba ta może żądać uznania umowy za bezskuteczną w stosunku do niej, jeżeli strony o jej roszczeniu wiedziały albo jeżeli umowa
Co zrobić, gdy dziecko pije? Jeśli twojej córce lub synowi zdarzyło się być pod wpływem alkoholu, nie panikuj i nie nazywaj dziecka alkoholikiem. Może to jest jednorazowy incydent. Gdy nastolatek będzie w lepszej formie, koniecznie z nim o tym porozmawiaj – życzliwie, nie nachalnie. Warto wyjaśnić nastolatkowi skutki, do jakich
KROK 2: Gdy już przelałeś 5 zł na konto znajdujące się na 1. miejscu listy (wraz z Tą dodatkową notką -> TO BARDZO WAŻNE!!!), następna rzeczą, która musisz zrobić, to zrobić kopię tej strony (tekstu na niej zawartego), później konto nr 1 skasuj, a na dole (na 5. miejscu) dopisz numer swojego konta, przesuwając konta nr 2, 3
Natomiast gdy takowy występuje, to właśnie one występują najczęściej. Zawsze można zakupić tani alkomat, który nam pomoże określić stan upojenia alkoholowego. Gdy problem alkoholowy twojego dziecka zaczyna przerastać jego i Ciebie skontaktuj się z telefonem zaufania „Pomarańczowa linia” (801-14-00-68).
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Alkoholizm to nie jest problem wyłącznie osoby uzależnionej. Konsekwencje i przykre skutki ponosi cała rodzina alkoholika. Ponieważ mężczyźni uzależniają się znacznie częściej niż kobiety, zwykle to panie żyją w toksycznym związku z alkoholem w tle. Życie pod jednym dachem z alkoholikiem to pasmo nieszczęść, krzywd, żalu i cierpienia, a piętno przykrych doświadczeń odsuwane jest do końca życia. Jak powinna postępować i co ma zrobić żona alkoholika? Mąż alkoholik – Co ma zrobić żona alkoholika? Jak pomóc i jak zrozumieć uzależnionego? Życie z alkoholikiem nie jest łatwe. W takiej relacji żona czuje się zazwyczaj samotna, bezsilna i bardzo nieszczęśliwa. Brakuje jej oparcia i zrozumienia ze strony partnera. Często czuje się przytłoczona, zmęczona, a sytuacja w domu zaczyna ją przerastać. Małżonkowie coraz bardziej oddalają się od siebie i prędzej czy później, oboje wpadają w pułapkę samotności. Alkoholik zaczyna oddalać się od rodziny, znajomych i reszty społeczeństwa. Zaczyna stąpać po równi pochyłej i krok po kroku niszczy swoje życie. Traci zdrowie, traci zdolność do pracy i rozbija rodzinę… Co ma zrobić żona alkoholika? Przeczytaj również: Co mogę zrobić, jeśli mój mąż pije i kłamie? Jak powinna postępować żona alkoholika? Powinna zrozumieć, czym jest problem alkoholowy; Powinna poznać motywy postępowania alkoholika i zrozumieć sposób jego myślenia; Powinna pogodzić się z chorobą partnera i postępować tak, aby on również uświadomił sobie swój problem; Nie powinna usprawiedliwiać go, tłumaczyć, chronić i mu pobłażać; Nie powinna się obwiniać, gdyż alkoholizm męża to nie jest jej wina; Żona alkoholika powinna przede wszystkim skorzystać z pomocy specjalisty. W pierwszej kolejności żona alkoholika musi zrozumieć, że alkoholizm nie jest fanaberią i wymysłem uzależnionego. Alkoholizm to poważna choroba, która doszczętnie wyniszcza organizm i prowadzi do wielu poważnych schorzeń, a nawet do śmierci. Aby pomóc alkoholikowi, współmałżonka musi poznać motywy jego postępowania i zrozumieć sposób jego myślenia. Żona, która nie jest uzależniona od alkoholu, nie potrafi zwykle zrozumieć chorego partnera. Choć żyje z nim pod jednym dachem i codziennie obserwuje jego zmagania, nie rozumie go, bo nie czuje i nie zna wewnętrznego przymusu, który obezwładnia umysł i zmusza do picia. Tak jak człowiek niepalący, nigdy nie zrozumie palacza, ponieważ nie zaznał uczucia nikotynowego głodu… Partnerce alkoholika wydaje się, że mąż jej nie kocha, gdyż mimo obietnic wciąż pije i nie stara się nawet walczyć o ich związek. Tymczasem problem wygląda zupełnie inaczej… Otóż osoba uzależniona ma tylko jeden cel w życiu – napić się alkoholu. Wszystko inne schodzi na dalszy plan i zarówno życie rodzinne, jak i zawodowe, nie są dla niej tak samo ważne, jak zaspokojenie najsilniejszej ze wszystkich potrzeb – Potrzeby picia. Przeczytaj również: Przyczyny alkoholizmu – przyczyny picia alkoholu Jak powinna postępować żona alkoholika? – Terapia wstrząsowa dla alkoholika? Mimo ogólnej wiedzy na temat alkoholizmu sami bliscy alkoholika nie wiedzą, jak powinni z nim postępować. Trwać przy chorym mimo wszystko, czy odejść i zostawić go samemu sobie? Trzeba oczywiście wspierać najbliższych i pomagać im w powrocie do zdrowia... ale dopiero wtedy, gdy oni sami zdecydują się zerwać z nałogiem i zapragną w swoim życiu zmian. W sytuacji, gdy uzależnienie tylko postępuje, a alkoholik wciąż odmawia leczenia, najlepiej zostawić go i nie nabierać się na obietnice bez pokrycia. Taka terapia wstrząsowa dla alkoholika jest często najlepszym rozwiązaniem, gdyż dzięki niej, alkoholik może przemyśleć swoje postępowanie i zrozumieć powagę sytuacji. Jednak nie każda partnerka ma na tyle silną wolę, aby tak po prostu odejść. W końcu przysięgała “Na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie”, a poza tym serce nie sługa… Co zrobić, jeśli postanowimy zostać? Przeczytaj również: Jak wspierać alkoholika podczas terapii Trwając w związku z alkoholikiem, należy przede wszystkim przestać go usprawiedliwiać i traktować pobłażliwie! Żony bardzo często starają się chronić swoich mężów – Usprawiedliwiają ich w pracy, tłumaczą przed rodziną i znajomymi, chowają alkohol i starają się utrzymać problem w tajemnicy. Niestety te zachowania do niczego dobrego nie prowadzą, a tylko pogłębiają problem. Partnerka ze wstydu i poczucia odpowiedzialności dostosowuje się do chorego, wyręcza go we wszystkim i przejmuje jego obowiązki, dając mu w ten sposób ciche przyzwolenie na trwanie w uzależnieniu. Alkoholikowi w to właśnie graj! – Nic, tylko żyć i pić! Dlatego nie tędy droga... Najlepiej postawić alkoholikowi jakieś ultimatum: albo idzie na terapię albo np. niech się wyprowadzi z domu. Taka terapia wstrząsowa dla alkoholika często prowadzi to tego, że alkoholik wyraża zgodę na podjęcie terapii. Przeczytaj również: Jak postępować z alkoholikiem w domu
Pytanie nadesłane do redakcji Mój mąż zawsze pił alkohol, myślałam, że to kontroluje, ale on od dwóch lat pije prawie codziennie. Od kilku miesięcy zapisuję, ile wypija alkoholu miesięcznie, i te dane mnie przerażają, ponieważ wychodzi, że wypija średnio 3,5-4,0 litra wódki, 30-40 piw mocnych (takich 7-9%). W miesiącu jest tylko 6-8 dni, kiedy nie pije żadnego alkoholu (w każdą sobotę regularnie wypija sam 0,5-0,7 l wódki). Kiedy mu mówię, że ma problem z alkoholem i powinien iść do specjalisty, to on twierdzi, że pije, bo lubi (tak też mówi naszej 6-letniej córce, gdy go pyta, dlaczego ciągle pije). Ostatnio zachowuje się wulgarnie, gdy pije w towarzystwie, gdy pije sam, wyzywa mnie (nie uderzył mnie) od „najgorszych”, w nocy nie daje spać, hałasuje, wydzwania po kolegach, nie pomagają uwagi, że obudził córeczkę i że ona nie może spać. Zauważyłam, że córka zrobiła się nerwowa, zwłaszcza gdy mąż jest w domu i pije. Nie wiem, jak go przekonać do leczenia, boję się, że coś mu się stanie - od dzieciństwa bierze regularnie leki na astmę (Alvesco i Serevent). Pomóżcie, proszę. Odpowiedziała dr n. med. Joanna Borowiecka-Karpiuk specjalista psychiatra Centrum Dobrej Terapii Wielu ludzi, u których rozpoznaje się uzależnienie od alkoholu i które rozpoczęły leczenie odwykowe, podaje, że historię swojego picia często zaczynali i kontynuowali z przekonaniem, że „piją, bo lubią”, że „taki jest ich styl życia”. Zdają sobie wówczas sprawę, iż nie zauważali etapu w swoim piciu, kiedy alkohol stawał się jedną z ważniejszych, a potem najważniejszych rzeczy w życiu, kiedy wokół niego (wokół jego zdobycia, kupowania, organizowania okazji do jego wypicia) zaczynali coraz bardziej koncentrować swój wolny czas. Podają także, iż nie zauważali, że już od długiego czasu są od alkoholu uzależnieni, bo „przecież jak chodzili do pracy, to nie pili”, „zarabiali na rodzinę”, a poza tym mieli pojedyncze dni bez picia - i przekonanie, że „gdybym chciał, to bym nie pił, ale piję, bo chcę, bo lubię, bo to jest moja przyjemność”. Patrząc także z tej strony - aspektu odczuwania przyjemności w trakcie spożywania alkoholu i po jego wypiciu - jednym z mechanizmów uzależnienia od alkoholu jest pobudzanie przez alkohol ośrodków poczucia przyjemności w mózgu. Jest to bardzo dużym uproszczeniem, ale uzależnienie od alkoholu w tym aspekcie można również nazwać „uzależnieniem od przyjemności jego picia”. Oczywiście po pewnym okresie takiego picia dołączają się dalsze konsekwencje uzależnienia, między innymi brak przyjemności ze spędzania wolnego czasu czy czasu z rodziną przez dłuższy czas bez alkoholu, a nawet poczucie dyskomfortu czy stopniowo narastających nieprzyjemnych objawów psychicznych i somatycznych przy zaprzestawaniu picia i utrzymywaniu stanu trzeźwości. W tym okresie może dołączać się także stopniowo zmieniające się zachowanie, sposób myślenia, zmiana hierarchii wartości, koncentrowane coraz bardziej na sobie i swojej potrzebie napicia się czy utrzymywania picia, brak refleksji nad własnymi wypowiedziami i zachowaniami pod wpływem alkoholu, często nacechowanymi agresją słowną i/lub fizyczną. Narasta także ignorowanie konsekwencji wpływu alkoholu na stan zdrowia somatycznego i ewentualnie zażywane leki. Również zwiększający się niepokój u bliskich związany z poczuciem nadmiernego spożycia alkoholu przez daną osobę może być istotnym wskaźnikiem zespołu uzależnienia. Dlatego w omawianej w pytaniu sytuacji wskazana jest konsultacja Pani męża u lekarza psychiatry i/lub u terapeuty leczenia uzależnień w celu określenia problemu, zadania szeregu dodatkowych pytań i ewentualne zaproponowanie adekwatnej pomocy. Ważne jest również, że - niezależnie od decyzji Pani męża, czy wyrazi zgodę i podejmie taką konsultację - profesjonalną pomoc może uzyskać także Pani. Czasami to właśnie od podjęcia profesjonalnej pomocy przez współmałżonka osoby nadmiernie pijącej rozpoczyna się proces takich zmian w rodzinie, które doprowadzają do podjęcia konsultacji diagnostycznych i ewentualnego leczenia przez osobę pijącą.
#1 Nie wiem co z tym zrobić, nawet ile to trwa- nie dostrzegałam tego, codziennie pił piwo wieczorem, czasem jakieś pijaństwo na święta, imprezie, parę miesięcy temu zaczęłam zastanawiać się na co mu idą pieniądze bo ciągle nie ma- i nawet tak myślałam przecież nie pije...Ale niepewność sprawiła ze zaczęłam się temu uważniej przyglądać- i faktycznie- on wieczorami jest cały czerwony, cuchnący- to naiwne ale przez długi czas tłumaczyłam to tym piwem, 2, 3 dziennie- ale to tylko piwo- on tłumaczył ze ma problemy z ciśnieniem i ze to po piwie. Zaczęłam się przyglądać dalej- jak znika na dłużej po wyjściu do sklepu, jak ciągle biega do piwnicy, łazienki- poszukałam i znalazłam pełno flaszek poukrywanych- to na szafce z której się nie korzysta, to pod wanną, to w piwnicy itd. Córka mówi ze już wcześniej widziała całe pudła tych flaszek ale nie mówiła bo nie chciała kłótni miedzy nami. Na próby rozmowy na ten temat są kłamstwa- to flaszki sprzed lat, złość- co z tego ze on sobie wypije, itd Nie ma chęci poprawy, nawet przy groźbie rozstania. Pije codziennie- nieraz mniej a nieraz więcej- nie jest agresywny, chyba że porusza się ten temat alkoholu- to wtedy jest kłótnia. W pokoju śpię ja i synek-razem i mąż na osobnym łóżku- ale przez noc ten alkohol wydziela taki smród ze wietrze pokój- nie można wytrzymać. Do tego jego pretensje że nie ma seksu, ze nie może swojej żony pocałować- mnie po prostu obrzydza ten smród, a on tego nie przyjmuje do wiadomości- on mi zarzuca ze ja go nie zaspakajam... Nie wiem co z tym robić, córka ma 13lat i źle to znosi- mówi o nim pijak jak on nie słyszy. Najgorsze ze on nie widzi problemu- a może widzi ale jak coś co jest dobre- bo w rozmowach z kolegami się tym chwali- on z nimi pisze kto ile wypił i nazywa się alkoholikiem ale ze to jest super- chwali się ze wyszedł do sklepu niby po warzywa a wypił sete, a kolega mu o swoich dokonaniach w temacie alkoholu odpisuje, to chore... Do poradni, terapeuty nie chce iść bo to ja się naczytałam i robię z niego alkoholika- a on nie ma z tym problemu, owszem chce iść ale ze mną- bo ja mam problem z seksem- więc to ja mam się leczyć...Ja się dziwię że w tej pracy nic nie zauważają, z prawem jazdy nie miał tyle szczęścia- zabrali mu... A jeśli chodzi o wsparcie rodziny- teściowa niestety za nim murem- on nie pije, a jak przyparta do muru- to pije bo ma taką żonę, zresztą na mikołajki dała mu czteropak piwa- na złość mi chyba... albo też nie widzi problemu.. poradźcie coś. Odejść- mały go uwielbia i to mnie trzyma, synek kocha tatę. reklama #2 zachowanie twojego męża jest typowe dla alkoholika, do terapii go nie zmusi i nie przyniesie ona efektu jeśli mąż nie widzi w piciu nic złego, ale zastanów się nad tym czego ty chcesz? zostać z alkoholikiem który niszczy waszą rodzinę bo synek go uwielbia? to oczywiste że kocha tatę i będzie go kochał nawet jak będzie tym najgorszym, córka jest starsza i już widzi różnicę między dobrym a zły ... tego naprawdę chcesz dla syna? aby wychowywał się z ojcem alkoholikiem i najprawdopodobniej sam zaczął pić jak podrośnie? poszukaj na BB tematów podobnych do twojego i poczytaj co piszą tam kobiety które mają alkoholików w rodzinie a będziesz wiedziała o czym mówię ... przykro mi bardzo z powodu twojej sytuacji ale weź się w garść, przestań patrzeć na to co mówi mąż i jego mama (bo ona jest osobą współuzależnioną i dlatego go broni) a pomyśl o sobie i dzieciach, masz mądrą córkę - niech wie że jej mama też jest mądra ;-) trzymaj się ... aniaslu Administratorka czyli ja tu rządzę ;) #3 Specjalnie dla Ciebie poprosiliśmy o pomoc jednego z naszych Przyjaciół. Przeczytaj, co pisze: Szanowna Pani, Po kolei: - w chorobie alkoholowej już tak jest, że najtrudniej dostrzec jest problem bliskim osobom - nikt zdrowy nie pije piwa CODZIENNIE - chowanie alkoholu, to jeden z objawów problemu alkoholowego - „tylko piwo” – to największa zmyłka – ludzie nie uzależniają się od wina, wódki, koniaku ani szkockiej – uzależniają się od alkoholu, a ten występuję także w piwie !! - KAŻDY ALKOHOLIK KŁAMIE I KAŻDY JEST DRAŻLIWY na punkcie alkoholu - żaden alkoholik nie boi się gróźb – ponieważ przekonał się, że są to „strachy na lachy” - każdy alkoholik ma zwiększony popęd płciowy Zapyta Pani skąd ja to wiem ??? – ano stąd, że sam jestem alkoholikiem, tyle tylko, że trzeźwym od 24 lat. Co robić ?? - po pierwsze: przestać straszyć, TYLKO ZACZĄĆ DZIAŁAĆ. Jeżeli mąż nie będzie chciał przestać pić, to Pani i ja razem możemy mu co najwyżej „nawpuszczać pajączków”. Nie ma takiej siły, żeby zmusić faceta do pójścia na leczenie. Ale można i trzeba go ZMUSIĆ DO PONOSZENIA WSZELKICH KONSEKWECJI PICIA. Jak to zrobić ??? Ano sama Pani niewiele zwojuje. W tym celu musi Pani poszukać sobie najbliższej grupy wsparcia Al Anon, albo najbliższej poradni leczenia WSPÓŁUZALEŻNIENIA. Musi Pani pójść po pomoc DLA SIEBIE, a nie dla pijącego męża. To tam dowie się Pani jak należy postępować z pijącym mężem – co robić, a właściwie CZEGO NIE ROBIĆ. To tam dowie się Pani, że wbrew temu co próbuje Pani wmówić mąż i teściowa – TO NIE PRZEZ PANIĄ ON PIJE I NIE DLA PANI PRZESTANIE – jeżeli w ogóle przestanie. Alkoholizm to choroba śmiertelna, ale można ją leczyć. I jeszcze jedno – proszę zrozumieć, że jeżeli nie zrobi Pani nic, to Pani sytuacja jeżeli się zmieni, TO TYLKO NA GORSZE. Pisze Pani, że mąż nie jest agresywny – to ja Pani powiem: JESZCZE NIE JEST AGRESYWNY – to tylko kwestia czasu. „Samo” w tej materii może naprawdę zmienić się tylko na gorsze. I zachowanie dzieci, też nie ma tu znaczenia – Pani ma prawo zapewnić sobie i dzieciom bezpieczny, spokojny dom, a to w sytuacji, kiedy mąż pije, jest tylko sennym marzeniem. I jeszcze jedno – niech Pani nie straszy męża rozwodem, wyrzuceniem z domu, JEŻELI NIE ZAMIERZA PANI TYCH GRÓŹB SPEŁNIĆ. Tak jak nie może Pani dać się zastraszyć. W postępowaniu z takim człowiekiem najważniejsza jest nieustępliwość i KONSEKWENCJA. Życzę powodzenia. Krzysztof, alkoholik Krzysztofa możesz posłuchać tutaj #4 W takiej sytuacji nawet święta nie cieszą, radość życia wyssana, zresztą mąż zapowiedział że on się na święta nie składa- więc jak chce choinkę, potrawy to muszę zadbać o to sama... na takie rzeczy pieniędzy nie ma, na setki i piwo owszem... #5 izyda dla ciebie jedna szybka rada, na święta już się nie uda ale przynajmniej zmusisz męża aby pokrywał koszta utrzymania domu itd. jak najszybciej wystąp do sądu z wnioskiem o partycypowanie w kosztach utrzymania domu i dzieci, wtedy nie będziesz musiała się prosić o każdą złotówkę i będziesz miała pewność że nie przepije części na rachunki czy jedzenie, nazywa się to alimentami na współmałżonka, a fakt że mąż jest alkoholikiem przemawia na twoją korzyść co do świąt, to nie pozwól ich sobie zniszczyć z powodu męża, możesz zrobić małą skromną wigilię dla siebie i dzieci i też będzie pięknie :-) a jeśli masz taką możliwość to zabierz dzieci do rodziny i zostaw męża w domu samego, pokaż mu że masz to gdzieś, że już nie jest w stanie cię skrzywdzić, nie pozwól aby odbierał ci całą radość życia bo w końcu jesteś silną osobą i masz wspaniałe dzieci, myśl o nich i pomału oswajaj się z myślą, że potrafisz żyć bez męża i sobie świetnie dasz radę :-) tak jak poradził ci Krzysztof poszukaj pomocy dla osób współuzależnionych, to ci bardzo pomoże stanąć na nogi i zacząć myśleć o sobie i dzieciach, o tym że jesteś dobrym człowiekiem i dasz sobie radę :-) powodzenia #6 Izyda przykro czytac Twoje posty moj dziadek cale zycie pil, babcia mi opowiadala - zreszta ja tez pamietam pijanego dziadka. Przykry widok. Uspokoil sie 5 lat przed smieriarcia. Babcia czesto przez niego plakala- przepijal pensje I czesto byl agresywny. Jestem calym serduszkiem z Toba. #7 Dzwoniłam do takiej poradni co doradza aniaslu- dzięki za zaangażowanie. Umówiłam się na termin po świętach- akurat będzie co opowiadać- święta i sylwester...eh aniaslu Administratorka czyli ja tu rządzę ;) #8 Brawo, jesteś dzielna bardzo Trzymamy kciuki wszyscy mocno, mocno żeby wszystko poukładało się, jak najlepiej #9 Izyda odezwij się na priv to cośpomogę i doradzę, alkoholizm to jedna z najczęstszych chorób naszego wieku reklama #10 Może separacja? Alkoholika trzeba walnąć gongiem między oczy, musi coś stracić żeby postanowić poprawę
Bardzo często spotykam się z pytaniem co można zrobić gdy mąż ( żona) jest alkoholikiem i nie chce się leczyć… Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie dlatego że nie chcę – ale moja wiedza wynika w większości z osobistych doświadczeń. A ja nie mam doświadczeń osoby współuzależnionej… Ja jestem alkoholikiem. A opierając się na moich doświadczeniach mogę napisać : Nie kłuć się, nie awanturuj, nie dawaj pretekstów. To nic nie zmieni.. We mnie nie mogło zmienić. Ja i tak wiedziałem wszystko lepiej… Gderanie i marudzenie też nic nie da. To nie znaczy że masz dawać przyzwolenie na niewłaściwe zachowanie. Ale pamiętaj – ta druga osoba dokonała wyboru . Więc i ty go dokonaj… Przede wszystkim liczy się twoje dobro i dobro twoich dzieci. Jeżeli żyjesz w takim związku kilka lat – jesteś osobą współuzależnioną. Jesteśmy mistrzami manipulacji i kłamstwa. Potrafimy wywołać niesłuszne poczucie winy, współczucie , obniżenie twojej samooceny ( niskie poczucie własnej wartości), strach, samotność itd itd.. a ty? Dzięki temu czujesz się odpowiedzialna/y za jego picie, zdajesz sobie sprawę z krzywdy dzieci ale nie reagujesz, są chwile gdy nie umiesz innym ludziom spojrzeć w oczy ( świetni w tym jesteśmy…), doświadczasz przemocy – nie tylko tej fizycznej, ale często tej najgorszej – psychicznej, emocjonalnej.., czujesz strach i bezradność, nie umiesz poradzić sobie z aktualną sytuacją, przejmujesz na siebie część konsekwencji jego picia ( robisz za niego /nią zakupy, sprzątasz, gotujesz, załatwiasz zwolnienia, kłamiesz, spłacasz długi..a co zabawne on w ty czasie zajmuje się sobą.. ) – reasumując – coraz więcej energii i nerwów kosztuje cię jego picie i masz poczucie winy.. . A tak naprawdę jedyną twoją winą jest to – że go /ją kochasz… Niestety w osobie współuzależnionej zaczynają działać mechanizmy które nie pozwalają na racjonalną ocenę sytuacji… Co powinnaś robić : Na pewno powinnaś poszukać profesjonalnej pomocy dla siebie. Prawie przy każdym zakładzie czy przychodni leczenia uzależnień jest prowadzona terapia dla osób współuzależnionych. Ty naprawdę możesz bardzo potrzebować pomocy – choć nie zdajesz sobie z tego sprawy. Pójdź, zapisz się, popytaj. Jeżeli nawet to nie jest dla ciebie – otrzymasz profesjonalne wsparcie, dowiesz się jak postępować, co robić… Naprawdę warto. Dodatkowo zawsze możesz przyjść na spotkania AlAnon – wspólnoty krewnych i przyjaciół alkoholików. Tam spotkasz wiele osób w sytuacji takiej jak ty – część z nich poradziła sobie z tym problemem i będziesz mogła podzielić się z nimi swoimi problemami – jak i czerpać z ich doświadczenia.. Kontakt znajdziesz bez problemu np. na stronie Musisz w pierwszej kolejności zająć się sobą i dziećmi. Bo to one poniosą największe konsekwencje . Jeżeli miałeś w domu rodzinnym alkoholika – przypomnij sobie jakie masz z tego wspomnienia, jakie masz najwcześniejsze doświadczenia, co pamiętasz z dzieciństwa.. musisz odpowiedzieć sobie na pytanie sam/a.. Jeżeli czytałeś/aś moje doświadczenia wiesz że nie miał bym szansy na wyzdrowienia – gdyby moja ona nie postawiła twardych warunków i nie zaczęła działać . Tak naprawdę tajemnicą zdrowienia wielu z nas były konsekwencje które wreszcie musieliśmy zacząć ponosić samodzielnie. Tak też zrobiła moja żona – pozew o alimenty, przygotowany pozew rozwodowy, zaczęła rozmawiać o moim problemie ze wszystkimi wokoło – znajomymi, rodziną itd.. przestałą w jakikolwiek sposób ukrywać moje picie. Nagle wszystko wyszło na światło dzienne – moje zachowanie, mój sposób postępowania ultimatum – że albo idę na leczenie zamknięte natychmiast jak to możliwe – albo mam się wynosić… tylko najpierw mam iść do dzieci i powiedzieć im czemu odchodzę i że zamiast ich wybieram alkohol… Bardzo działają na nas wszelkie działania drugiej strony. Tak jak i podjęcie terapii przez małżonka czy dzieci..- to dla niektórych z nas było zawalenie się świata.. krzyczeliśmy że robicie z nas alkoholików, reagowaliśmy agresywnie itd.. ale brało się to z bezsilności.. ze świadomości że przestajemy w pełni kontrolować sytuację, że teraz pogorszy się nam komfort picia, że …. wiele wiele że. Jednego jestem pewien. Musiałem ponieść konsekwencje i to w ten sposób bym się przekonał że nic nie jest w stanie spowodować cofnięcia się tego, że żona nie odstąpi, nie popuści…Ale tym postępowaniem uratowała mi tak naprawdę życie. Wielu z nas tak zmuszonych zostało do trzeźwienia. Są tacy którzy po powrocie do domu nie zastali nikogo – była tylko informacja że bliscy mają dość i odeszli.., są tacy którzy uwierzyli dopiero jak poza straszeniem dostali pocztą odpis pozwu rozwodowego… ( wcześniej to były tylko czcze groźby..), są tacy którzy zaskoczyli dopiero jak zona przy każdej awanturze zaczęła bez mrugnięcia wzywać policję, założyć kartę o przemocy w rodzinie i konsekwentnie składać zeznania w tej sprawie.. , znam człowieka który stracił prace po tym gdy po kolejnej popijawie leżał skacowany i kazał żonie zadzwonić do pracy swojej i wytłumaczyć że jest chory.. zadzwoniła i powiedziała że mąż jest prawdopodobnie alkoholikiem i po kolejnym ciągu alkoholowym nie jest w stanie przyjść do pracy :):) Owszem zawsze zostają wątpliwości co się stanie, jak sobie poradzicie… ale pamiętajcie że alkoholizm nigdy się sam nie cofa, nie zatrzymuje .. nieleczony jest choroba śmiertelną. Że i tak tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc będzie tylko gorzej.. A w chwilach zastanowienia – zadajcie sobie pytanie – co musi się tak naprawdę stać byśmy powiedzieli dość.. może musi kogoś zabić po pianemu autem.. może musi pobić dziecko bo przecięło linię łączącą jego wzrok z telewizorem.. może.. właśnie – nie zawsze musi dojść do tragedii. Jerzy
Mąż pije coraz częściej i coraz więcej. Robi awantury, jeździ pijany samochodem. Mamy malutkie dziecko, chciałabym się przeprowadzić do rodziców i wnieść pozew rozwodowy. Czy mogę zabrać dziecko? Jeśli opuszczę męża, będę musiała zrezygnować z pracę, bo będzie za daleko, nie będę miała środków utrzymania. Od kiedy mąż będzie musiał mi płacić alimenty? Czy jest szansa na zwolnienie z kosztów sądowych w czasie sprawy o rozwód? Jak długo to potrwa? Jak odejść od męża z małym dzieckiem? Przedstawiona przez Panią sytuacja jest nie tylko trudna, ale również bardzo delikatna. Dlatego – przed podjęciem decyzji, a zwłaszcza przed przystąpieniem do ich realizacji – proszę opracować dobry plan własnego działania; z uwagi na wagę zagadnień powinna to być prawdziwa strategia, obejmująca (między innymi) potencjalne przeszkody i sposoby poradzenia sobie z nimi. Odpowiedzi udzielę ze szczególnym uwzględnieniem aspektu praktycznego. „Ucieczka” matki dziecka bez zgody męża może być potraktowana jako uprowadzenie dziecka. Do sprawy rozwodowej nie proponowałabym Pani wyjeżdżać z miejsca swojego obecnego zamieszkania, chyba że mąż wyrazi na to zgodę. Jeżeli chodzi o rozwód, należy niezwłocznie wystąpić ze stosownym pozwem. Jeżeli na dziecko nie zostały zasądzone alimenty, korzystniej jest uregulować tę kwestię w pierwszej kolejności. W pozwie o rozwód może Pani zamieścić wnioski o zabezpieczenia alimentów i miejsca pobytu dziecka przy Pani na czas trwania sprawy rozwodowej. Jak uzyskać środki utrzymania na czas postępowania sądowego? Aby zminimalizować skutki przewlekłości postępowania i uzyskać środki utrzymania już w czasie jego trwania, a nawet jeszcze przed wszczęciem, można ubiegać się o zabezpieczenie roszczenia, które jest formą tymczasowej ochrony udzielanej przez sądy. W każdej sprawie cywilnej podlegającej rozpoznaniu przez sąd lub sąd polubowny, a więc również w sprawach o alimenty i zabezpieczenie miejsca pobytu przy jednym z rodziców, można żądać udzielenia zabezpieczenia (art. 730 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego). Udzielenia zabezpieczenia może żądać każda ze stron lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia (art. 7301 § 1 W sprawach o alimenty zabezpieczenie może polegać na zobowiązaniu obowiązanego do zapłaty – uprawnionemu jednorazowo albo okresowo – określonej sumy pieniężnej. Co się tyczy samego rozwodu… Rozstrzygnięcia w orzeczeniu rozwodu Sąd w orzeczeniu rozwodowym zamieści następujące rozstrzygnięcia odnoszące się do: władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi rozwodzących się małżonków (art. 58 § 1 i 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – w skrócie: kontaktów rodziców z ich małoletnimi dziećmi (art. 58 § 1 wysokości, w jakiej każde z małżonków jest zobowiązane do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania małoletnich dzieci (art. 58 § 1 tzn. sąd ustali kwotę alimentów na dziecko niezależnie od woli Pani męża, chyba że wraz z mężem spisze Pani u notariusza umowę o alimenty na dziecko w formie aktu różnica między umową o alimenty a alimentami orzeczonymi przez sąd w orzeczeniu rozwodowym jest taka, iż w przypadku umowy strony mogą samodzielnie i w miarę szybko ustalić wysokość alimentów, termin i formę ich płacenia. Natomiast w przypadku wyroku sądowego to sąd decyduje, czy alimenty faktycznie się należą, oraz określa ich wysokość. Wiąże się to z koniecznością przeprowadzenia postępowania dowodowego, ustalenia istotnych okoliczności sprawy, co niewątpliwie zabiera więcej czasu. Trzeba zauważyć, że zarówno wyrok sądowy, jak i umowa o alimenty w formie aktu notarialnego mogą być tytułami egzekucyjnymi, które po zaopatrzeniu przez sąd w klauzulę wykonalności będą tytułami wykonawczymi umożliwiającymi wszczęcie egzekucji komorniczej. sposobu korzystania przez rozwiedzionych małżonków ze wspólnie zajmowanego mieszkania (domu) przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania po rozwodzie (art. 58 § 2 zd. 1 kwestii, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia (art. 57 § 1), chyba że małżonkowie zgłosili zgodne żądanie o zaniechanie orzekania w tym przedmiocie (art. 57 § 2). Na wniosek (żądanie) strony sąd w wyroku orzekającym rozwód może: w wyjątkowych wypadkach, gdy jedno z małżonków zajmujących wspólne mieszkanie swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, nakazać jego eksmisję (art. 58 § 2 zd. 2), orzec o podziale wspólnego mieszkania / domu (jest do tego niezbędny zgodny wniosek obojga małżonków), jeżeli ów podział jest możliwy (art. 58 § 2 zd. 3), przyznać mieszkanie jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, a przyznanie mieszkania jednemu z małżonków jest możliwe (art. 58 § 2 zd. 3), dokonać podziału majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu (art. 58 § 3), orzec o obowiązku dostarczania jednemu z rozwiedzionych małżonków przez drugiego rozwiedzionego małżonka środków utrzymania (art. 60 i art. 444 Kodeksu postępowania cywilnego – w skrócie: Podział majątku na wniosek stron postępowania rozwodowego Orzekając rozwód sąd rozstrzyga (jeżeli w pozwie oczywiście był taki wniosek) o podziale majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie podziału nie spowoduje przedłużenia czasu trwania procesu. Jak zatem Pani widzi, w postępowaniu rozwodowym może Pani wnioskować o alimenty, opiekę nad dzieckiem, podział majątku itp. Jeżeli chodzi o sam rozwód, to są dwie możliwości: złożenie pozwu z wnioskiem o rozwiązanie małżeństwa bez orzekania o winie – w razie zgody męża postępowanie może zakończyć się na pierwszym posiedzeniu, bądź z orzeczeniem o winie – wówczas konieczne będzie skorzystanie z zeznań świadków lub innych dowodów. Osobiście skłaniałabym się do drugiego rozwiązania. Orzeczenie winy męża w rozkładzie małżeństwa może mieć wpływ na sposób orzeczenia władzy rodzicielskiej oraz na ewentualne alimenty na żonę. W pozwie rozwodowym, jaki należy złożyć w sądzie, musi Pani wskazać, że żąda orzeczenia rozwodu z wyłącznej winy męża. Wyłączność winy jednego z małżonków oznacza, że po jego stronie występują zawinione przyczyny rozkładu, a po stronie drugiego takich przyczyn brak. Rozwód z wyłącznej winy męża Okoliczności Pani sprawy, takie jak nadużywanie przez męża alkoholu, awanturowanie się i wszczynanie kłótni, znęcanie się psychiczne, zaniedbywanie obowiązków wobec Pani jako żony i wobec rodziny, mogą być powodem orzeczenia o winie męża w rozkładzie pożycia małżeńskiego. Należy pamiętać, iż przy uzależnieniu od alkoholu ważną rolę w dochodzeniu do trzeźwego życia odgrywa pomoc osób najbliższych alkoholika, a wśród nich szczególnie drugiego małżonka (art. 23 Ze względu na drastyczność zachowywania się małżonka uzależnionego od alkoholu nie można – na płaszczyźnie prawa i konkretnych okoliczności sprawy – wymagać od drugiego małżonka dalszego pożycia z nim, jeżeli sprzeciwia się temu dobro rodziny, a w szczególności dobro małoletnich dzieci stron (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia r., sygn. akt I CKN 428/00, niepubl.). W swoim pozwie powinna Pani zatem wskazać, że chcąc ratować małżeństwo, wielokrotnie prosiła Pani męża, aby zaprzestał nadużywać alkoholu. Można wskazać, iż mimo że pożycie małżeńskie wygasło już dawno, liczyła Pani na to, że mąż ze względu na Panią i rodzinę będzie się starał nie pić. W pozwie powinna Pani wskazać, od kiedy mąż nadużywa alkoholu, jak zachowuje się w stosunku do Pani, od kiedy w Pani małżeństwie nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego (wygaśnięcie więzów uczuciowych, fizycznych, gospodarczych). Powinna Pani przedstawić sytuację w Pani małżeństwie. Zobacz również: Czy sąd może nakazać terapię małżeńską? Dowody na winę męża rozkładu pożycia małżeńskiego Trudnością w sprawie orzekania o winie może być udowodnienie tego, że jedno z małżonków jest wyłącznie winne rozkładu pożycia małżeńskiego. Aby sąd orzekł rozwód z orzeczeniem o winie jednego z małżonków, Pani – jako występująca z takim żądaniem – musi przedstawić dowody, na podstawie których sąd będzie w stanie ustalić, że mąż jest winny rozkładu pożycia małżeńskiego. Dowodami w sprawie mogą być prócz Pani zeznań zeznania innych osób. Świadkami w sprawie mogą być osoby, które naocznie uczestniczyły w awanturach, kłótniach i innych zachowaniach wskazujących na znęcanie się psychiczne męża nad Panią. Takimi świadkami mogą być np. członkowie rodziny, ale większą wiarygodność mogą mieć osoby niezwiązane emocjonalnie z Panią, np. sąsiedzi. Jeżeli na skutek zachowania Pani męża w Pani domu interweniowała policja, jako dowód można zgłosić notatki policyjne dotyczące interwencji w Pani domu. Jeżeli ma Pani założoną „Niebieską Kartę”, to należy to wskazać w uzasadnieniu pozwu. Również jeżeli korzysta Pani z terapii jako osoba współuzależniona, należy ten fakt przytoczyć i dołączyć jako dowód stosowne zaświadczenie. Jeżeli Pani mąż nie łoży na utrzymanie rodziny, przepija swoje dochody, nie alimentuje Pani ani (ewentualnie) dzieci, to ta okoliczność również będzie miała znaczenie w sprawie. Sądy rozpatrujące sprawy o rozwód przyjmują jako środki dowodowe np. nagrania audiowizualne. Dowodem w sprawie może być opinia Regionalnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego (działają przy sądach okręgowych), w której będzie wskazany negatywny wpływ męża na dobro małoletniego dziecka. Czy orzeczenie o winie któregoś z małżonków ma znaczenie dla obowiązku alimentacyjnego pomiędzy byłymi małżonkami? Orzekanie lub nieorzekanie o winie któregoś z małżonków (obojga małżonków) ma znaczenie przede wszystkim dla obowiązku alimentacyjnego pomiędzy byłymi małżonkami. Zgodnie z art. 60 § 1 „małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego”. Natomiast jeżeli jedno z małżonków zostało uznane za wyłącznie winne rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku (art. 60 § 1 Pozew rozwodowy składa się w sądzie okręgowym, wydziale cywilnym, w którego okręgu małżonkowie mieli ostatnie miejsce zamieszkania, jeżeli choć jedno z nich w okręgu tym ma jeszcze miejsce zamieszkania lub zwykłego pobytu. W braku takiej podstawy wyłącznie właściwy jest sąd miejsca zamieszkania strony pozwanej, a gdy i tej podstawy nie ma – sąd miejsca zamieszkania powoda (art. 17 § 1 pkt 1 i art. 41 Zobacz również: Jak wyrzucić alkoholika z domu? Zwolnienie z opłaty za pozew rozwodowy Opłata sądowa od pozwu (od ewentualnej apelacji pobiera się nową opłatę) w sprawie o rozwód jest stała i wynosi 600 zł (art. 26 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych) niezależnie od liczby rozpraw. Po uprawomocnieniu się wyroku sąd winien jeszcze ponadto zwrócić wpłacającemu połowę uiszczonej opłaty od pozwu o rozwód w przypadku orzeczenia rozwodu na zgodny wniosek stron bez orzekania o winie (art. 79 ust. 1 pkt 3b ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Jeżeli Pani jako strona wnosząca pozew rozwodowy nie będzie w stanie uiścić opłaty za złożenie pozwu bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny, wówczas można zwrócić się do sądu o zwolnienie z kosztów sądowych. Wraz z wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych należy złożyć wypełniony formularz o stanie rodzinnym i majątkowym. Sąd, przed którym ma się toczyć postępowanie w sprawie o rozwód, może zwolnić z kosztów postępowania w całości, w części lub zwolnić tylko z wpisu stałego. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
co zrobić gdy mąż pije i kłamie